Latami gromadzimy pieniądze na emeryturę, nie mając gwarancji, że jej dożyjemy. W razie naszej śmierci pieniądze zgromadzone w II i III filarze nie przepadną, ale otrzymają je nasi bliscy.
Większa część składki emerytalnej trafia do ZUS i tam zostaje w ramach I filara. Pierwszy filar działa na zasadzie Pay As You Go, czyli świadczenia dla obecnych emerytów wypłacane są z obecnych składek pracowników. W praktyce to oznacza, że na kontach przyszłych emerytów nie ma środków, a zamiast tego istnieje zobowiązanie państwa ograniczone do wysokości zapisanej kwoty. Pieniądze zgromadzone w I filarze nie podlegają więc dziedziczeniu, gdyż po prostu nie ma czego dziedziczyć.
Pieniądze z OFE dla bliskich
Inny los po naszej ewentualnej śmierci czeka pieniądze zgromadzone w OFE. Te środki nie przepadną, ale odziedziczyć pieniądze mogą nasi bliscy. Jeżeli mamy męża/żonę oraz wspólność majątkową małżeńską, to po naszej śmierci OFE dokona wypłaty transferowej połowy pieniędzy zgromadzonych na naszym rachunku na rachunek w OFE małżonka osoby zmarłej, w zakresie, w jakim środki te stanowiły przedmiot małżeńskiej wspólności majątkowej.
Drugą połowę zgromadzonych oszczędności otrzyma osoba wskazana przez zmarłego. Może to być ktoś z rodziny, ale niekoniecznie. Pieniądze te może otrzymać osoba, z którą pozostajemy w nieformalnym związku albo przyjaciel czy syn dalekiej kuzynki. Środki wypłacane są bezpośrednio na rzecz osoby wskazanej przez zmarłego. Następuje to jednorazowo lub w ratach płatnych przez okres nie dłuższy niż 2 lata. Jeżeli zmarły nie wskaże żadnych osób, zgromadzone środki wejdą w skład spadku.
Niestety, odziedziczyć pieniądze można tylko wtedy, gdy osoba oszczędzająca na emeryturę umrze nie dożywszy emerytury. Jeśli opuści ona świat jako emeryt, spadkobiercy nie mają na co liczyć.
Na podobnych zasadach można odziedziczyć pieniądze znajdujące się na nowym subkoncie w ZUS po ostatniej reformie systemu emerytalnego.
Trzeci filar to prywatne pieniądze
Pieniądze na jesień życia możemy też gromadzić w IKE albo IKZE, ewentualnie oszczędzać je na własną rękę, np. w funduszach inwestycyjnych, polisach z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym czy na lokatach w banku. We wszystkich tych przypadkach po naszej śmierci pieniądze dostaną nasi bliscy i w przeciwieństwie do OFE nie jest istotne, czy umrzemy przed przejściem na emeryturę czy po.
Najkorzystniej jest w przypadku IKE i IKZE. Osoba, która odziedziczy zebrane tam środki, nie będzie musiała zapłacić podatku od spadku. Oszczędzający może wskazać, komu te pieniądze przypadną i nawet jeśli to będzie osoba niespokrewniona z nim, podatek ją ominie, a w razie normalnego dziedziczenia byłby on w takim przypadku dotkliwy.
Jeżeli nie wskażemy nikogo, kto otrzyma pieniądze z IKE/IKZE w razie naszej śmierci, wówczas wejdą one w skład spadku.
Przy dziedziczeniu pieniędzy z IKZE spadkobierca musi zapłacić zryczałtowany podatek dochodowy w stawce 10 proc., chyba że przekaże on pieniądze na swoje konto w IKZE.
Także pieniądze zgromadzone w Pracowniczym Programie Emerytalnym otrzymają nasi spadkobiercy. W deklaracji przystąpienia do PPE można wskazać osoby, które otrzymają pieniądze po naszej śmierci, a dyspozycję tę możemy w każdej chwili odwołać. Jeżeli nikogo nie wskażemy, zgromadzone środki otrzymają nasi spadkobiercy.