Wydłużanie wieku emerytalnego nie oznacza, że możemy odpuścić oszczędzanie na jesień życia. Wręcz przeciwnie. Może okazać się, że nie będziemy mieć siły do pracy zawodowej albo stracimy ją na kilka lat przed przejściem na emeryturę, a wtedy gromadzone przez nas przez lata pieniądze bardzo się przydadzą.
Do tego żyjemy coraz dłużej. Dla dwudziestoparolatków wiek 67 lat może wydawać się bardzo zaawansowany, ale z upływem czasu perspektywa się zmienia. W tej chwili w Polsce średnia oczekiwana długość życia wynosi 78 lat, a coraz więcej osób dożywa setki.
Nie liczmy też na to, że wraz z wiekiem będziemy potrzebować do życia mniej pieniędzy. Owszem, niektóre potrzeby finansowe wygasną czy osłabną, ale w zamian za to pojawią się nowe. Wydatki na leczenie uszczuplają konto prawie każdego emeryta, a z drugiej strony kto powiedział, że w jesieni życia ograniczymy się do opieki nad wnukami i pielęgnacji działki? Może będziemy chcieli, na wzór emerytów z Zachodu, zrobić to, na co wcześniej nie wystarczało nam czasu, na przykład wybrać się w podróż życia? Na wszystko potrzebujemy pieniędzy. Dlatego o emeryturę musimy zadbać jak najwcześniej.
Nie licz na państwo
W myśl założeń reformy emerytalnej sprzed kilkunastu lat emerytura z dwóch pierwszych filarów miała stanowić kwotę wystarczającą na przeżycie, ale osoby, które chciały na starość żyć za więcej niż minimum, miały oszczędzać w III, dobrowolnym, filarze.
Ostatnia reforma rządu pogorszyła perspektywy emerytalne Polaków. Dziś wiadomo, że pieniądze, które dostaniemy na emeryturze z dwóch obowiązkowych filarów, to będzie za dużo, żeby umrzeć, ale za mało, żeby przeżyć. Prognozy pokazują, że w zależności od tego, czy wybierzemy oszczędzanie części pieniędzy w OFE, czy wszystko pójdzie do ZUS, emerytura wyniesie ok. 35-40 proc. ostatnich zarobków. A że przy tym zarabiamy niezbyt dużo, to 30-40 proc. zarobków będzie kwotą śmieszną. Jeśli do tego weźmiemy spadek wartości pieniądza, czyli to, że za 30 lat za 10 zł kupimy mniej niż dziś, to widać wyraźnie, że na starość czekają nas ciężkie czasy. Niestety może być jeszcze gorzej niż oceniamy dzisiaj - prognozy wskazują, że w 2015 r. 1/3 ludności w Polsce będą stanowili emeryci, których emerytur nie utrzymają następne pokolenia, bo rodzi się nas zbyt mało. Żeby populacja się nie zmniejszała, potrzeba minimum 2 dzieci w rodzinie. Dzisiaj mamy 1,3 i ten wskaźnik nadal spada. Jeśli doliczymy jeszcze kilka milionów Polaków emigrujących w wieku produkcyjnym, których dzieci rodzą się za granicą, to raczej nie będzie nas przybywało…
Przyzwyczailiśmy się do tego, że państwo rozwiązywało za nas problem emerytur. Teraz dużo jest w naszych rękach – ile zaoszczędzimy, tyle będziemy mieć. Z tego powodu trzeba samodzielnie zatroszczyć się o swoją emeryturę i oszczędzać w ramach III filaru. Pieniądze można gromadzić w Pracowniczych Programach Emerytalnych, tworzonych przez pracodawców dla pracowników, IKE i IKZE. Dobrym sposobem jest zakup polisy z ubezpieczeniowy funduszem kapitałowym (UFK).
To ostatnie rozwiązanie ma szereg zalet. Z pieniędzy możemy skorzystać także przed osiągnięciem wieku emerytalnego, jeśli zmusi nas do tego sytuacja finansowa. Pracodawcy często pozbywają się starszych pracowników, a szansa na nową pracę w dojrzałym wieku nie jest duża, więc zabezpieczenie się przyda. Oprócz tego kupując polisę z UFK zapewnimy naszym bliskim pieniądze w razie naszej śmierci. Tego typu produkty charakteryzują się sporą elastycznością. W wielu przypadkach możliwa jest zmiana strategii inwestowania z agresywnej na bardziej bezpieczną. Możliwe są częściowe wykupy lub wpłaty składek dodatkowych. Wiele produktów pozwala na regularne oszczędzanie, dzięki czemu już niewielkie kwoty wpłacane co miesiąc budują nam kapitał na przyszłość. Po przejściu na emeryturę te pieniądze zasadniczo wesprą domowy budżet i zapewnią życie na normalnym poziomie. A jeśli za oszczędzanie na jesień życia weźmiemy się odpowiednio wcześnie, może także pozwolą na podróż życia na emeryturze. Wszystko w naszych rękach.
Po osiągnięciu wieku określonego w umowie pieniądze z polisy z UFK możemy jednorazowo wypłacić albo inwestować dalej, a wypłacać tylko określoną kwotę miesięcznie. Po przejściu na emeryturę pieniądze te zasadniczo wesprą budżet domowy i zapewnią życie na normalnym poziomie. A jeśli za oszczędzanie na jesień życia weźmiemy się odpowiednio wcześnie, może także pozwolą na podróż życia na emeryturze.