Chętniej wybieramy narty niż snowboard i częściej szusujemy po polskich trasach niż za granicą. Aż 77 proc. narciarzy i snowboardzistów organizuje wyjazdy na własną rękę. Blisko połowa z nich kupuje dodatkowe ubezpieczenie turystyczne.
Polacy zdecydowanie preferują jazdę na nartach niż na snowboardzie. Niemal 90 proc. respondentów uprawia narciarstwo, a tylko co trzeci entuzjasta sportów zimowych wybiera snowboard. Stosunkowo mało, bo niecałe 20 proc., uprawia obie dyscypliny – wynika z badania „Zwyczaje Polaków związane ze sportami zimowymi”, które na zlecenie Towarzystwa Ubezpieczeń Europa przyprowadziła agencja Beeline Research & Consulting.
Popularne polskie góry
Prawie 2/3 badanych narciarzy i snowboardzistów deklaruje, że na zimowe szaleństwa wybiera polskie stoki. Także osoby, które wyjeżdżają głównie za granicę, nie rezygnują z tras w Polsce. Jedna trzecia respondentów korzysta zarówno z ofert polskich, jak i zagranicznych. Zaledwie 4 proc. badanych udaje się wyłącznie na wyjazdy zimowe do innych krajów.
Niemal wszyscy respondenci wyjeżdżają na narty lub snowboard przynajmniej raz w roku. Ponad połowa badanych deklaruje, że na zimowy aktywny wypoczynek udaje się nawet kilka razy w roku Zaledwie 5 proc. miłośników białego szaleństwa wyjeżdża tylko raz na kilka lat.
Sami organizujemy wyjazdy
Badanie pokazało, że Polacy cenią sobie niezależność. Aż 77 proc. respondentów samodzielnie organizuje swoje wypady narciarsko-snowboardowe. Niemal co piąty badany wybiera zarówno wczasy zorganizowane, jak i te na własną rękę. Jedynie 6 proc. korzysta wyłącznie z wyjazdów organizowanych przez biura podróży.
Przy wyborze docelowego miejsca podróży bierzemy pod uwagę długość i stan tras zjazdowych, w miarę pewne warunki atmosferyczne, a także koszty zakwaterowania. Mniej respondentów wskazuje koszt karnetów, odległość od domu oraz dodatkowe atrakcje w pobliżu.
Ubezpieczenie pomoże w razie problemów
Niemal połowa badanych wybierających się na wyjazdy narciarsko-snowboardowe decyduje się na dodatkowe, nieobowiązkowe ubezpieczenie. Zdecydowana większość kupuje ubezpieczenie regularnie, a nieliczni deklarują, że tylko czasami wykupują taką polisę. W dodatkowe ubezpieczenie zaopatrują się częściej starsi respondenci, którym doświadczenie życiowe podpowiada, że zakup polisy narciarskiej jest opłacalny.
Wyjazd zimowy bez polisy może okazać się bowiem kosztowny. W Austrii narciarz przewrócił się podczas hamowania i zerwał więzadło krzyżowe przednie oraz poboczne strzałkowe. Koszty leczenia za granicą opłacone przez ubezpieczyciela wyniosły 9 116 zł. W Szwecji narciarz przewrócił się podczas jazdy i to pozornie banalne zdarzenie doprowadziło do uszkodzeń kości w lewym stawie łokciowym, leczenie kosztowało 1 747 zł.
W cenie zorganizowanych wyjazdów zawarta jest polisa turystyczna o dość wąskim zakresie, która może nie wystarczyć, gdy przytrafi się wypadek lub kontuzja. Tylko ubezpieczenie o odpowiednim zakresie ochrony i wysokich sumach ubezpieczenia sprawi, że wyjazd na narty czy snowboard nie zrujnuje narciarza w razie wypadku na stoku. Takim produktem jest ubezpieczenie turystyczne Sport&Fun do TU Europa.