Zagrożenie terroryzmem staje się coraz bardziej realne. Jeśli podróżujemy do miejsc niebezpiecznych, musimy liczyć się z tym, że gdy coś na się stanie, ubezpieczenie turystyczne nam nie pomoże. Ubezpieczyciele przeważnie wyłączają z ochrony szkody powstałe wskutek działań wojennych, zamieszek, rozruchów czy zamachów terrorystycznych.
Zamach w Tunezji pokazał, że zagrożenie terroryzmem to nie wymysł mediów. Przed zagranicznym urlopem warto więc sprawdzić, czy MSZ nie ostrzega przed podróżą do państwa, w którym planujemy urlop. Warto też śledzić informacje prasowe dotyczące regionu, w który się wybieramy.
Ubezpieczyciele czasem wyłączają odpowiedzialność
Kiedy w czasie wyjazdu turystycznego będziemy mieć wypadek albo zachorujemy, miejmy świadomość, że nie zawsze możemy liczyć na odszkodowanie. Regułą jest, że w przypadku naszych nieodpowiedzialnych działań towarzystwo nie pomoże, jeśli do szkody dojdzie właśnie z naszej winy. Z tego powodu nie dostaniemy odszkodowania, jeżeli popełnimy przestępstwo, podejmiemy próbę samobójczą, jeżeli dojdzie do samookaleczenia albo coś nam się stanie, gdy będziemy po spożyciu alkoholu, w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu środków odurzających bądź substancji psychotropowych. Brzmi to mało optymistycznie, ale aby uniknąć rozczarowania, warto wiedzieć, w jakich sytuacjach polisa nie zadziała.
Ubezpieczyciele wyłączają swoją odpowiedzialność także w sytuacji, gdy jest zwiększone ryzyko, że ubezpieczonemu stanie się coś złego, czyli np. cierpi on na chorobę przewlekłą albo zamierza uprawiać na wyjeździe sporty ekstremalne. W takich sytuacjach można jednak sobie zapewnić ochronę opłacając dodatkową składkę.
Listę wyłączeń odpowiedzialności znajdziemy w ogólnych warunkach ubezpieczenia.
W rejonach niebezpiecznych nie ma ochrony
Wakacje nie kojarzą się z niebezpieczeństwami, więc mało kto zwraca uwagę na wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczycieli w razie działań wojennych, aktów terroru czy zamieszek. Wydaje nam się, że wystąpienie takich zdarzeń jest mało prawdopodobne, a jeśli już, to nas to nie spotka. W rzeczywistości wypadki i choroby będące wynikiem zamieszek czy aktów terroru nie zdarzają się często, jednak gdy do nich dochodzi, to koszty leczenia i powrotu do kraju mogą być gigantyczne.
Tymczasem ubezpieczenie turystyczne nie obejmuje takich zdarzeń, jak działania wojenne, rozruchy, zamieszki, stan wojenny, akty terroryzmu lub sabotażu czy udział ubezpieczonego w nielegalnych strajkach. Jest to wyłączenie logiczne – człowiek, który wybiera się w niebezpieczny rejon, robi to na własne ryzyko. Do tego objęcie takich zdarzeń ochroną spowodowałoby znaczny wzrost składki za ubezpieczenie turystyczne, której wysokość związana jest z ryzykiem ponoszonym przez ubezpieczyciela.
Sytuacja polityczna na świecie zmienia się obecnie bardzo dynamicznie. Wyjazdy wakacyjne często kupujemy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, a wtedy trudno przewidzieć, czy państwo, do którego się wybieramy, będzie bezpieczne. Może się też zdarzyć, że dopiero w trakcie naszego pobytu nad ciepłym morzem dojdzie tam do rozruchów czy zamachów terrorystycznych.
W takich przypadkach możemy liczyć na to, że ubezpieczyciel pomoże nam w ewakuacji z niebezpiecznego miejsca. Jeżeli zostaniemy niespodziewanie dotknięci zdarzeniami wojennymi, aktami terrorystycznymi lub wojną domowej, to zakłady ubezpieczeń przewidują ochronę na pierwszych kilka dni. W TU Europa ochrona ubezpieczeniowa wygasa z końcem 5 dnia od rozpoczęcia wojny, aktów terrorystycznych lub wojny domowej na terytorium kraju, w którym przebywa ubezpieczony. Nie dostaniemy jednak odszkodowania, jeśli pojechaliśmy do kraju, na którego terytorium działania wojenne już trwają, a także wtedy, gdy weźmiemy aktywny udział w wojnie, aktach terroru lub wojnie domowej.